Prawica stara się narzucić własną terminologię, która byłaby deprecjonująca dla przeciwnika ideowego. Stąd pojawiło się pojecie: lemingów.
Tyleż to spostrzegawcze, co świadczące o prawicowym wyobcowaniu z rzeczywistości polskiej.
Dobrze to zauważył Leszek Miller, iż w kraju nie ma mieszczaństwa, bo ten okres kształtowania się klasy społecznej ominął Polskę.
W tej chwili Polacy dzielą się na tych, którzy chcą modernizować nasze życie społeczne. Oraz na drugą część - zdecydowanie mniejszą - Polskę spisków i wiecznej konspiracji.
Winniśmy jak najszybciej likwidować dystans dzielący nasz kraj od cywilizowanych krajów Europy Zachodniej, a nie hołdować anachroniczności i konserwatyzmowi grzęznąć w tragicznej przeszłości i żyć tragedią smoleńską.
Lemingi to nietrafne pojęcie, które podrzuciła prawica, gdyż to ona zdąża nieuchronnie ku przepaści samodestrukcji.
Prawica podąża za o. Rydzykiem i Kaczyńskim. Musi skończyć tam, gdzie kończy anachronizm: na śmietniku historii.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz